prof. Roman Leppert

Roman Leppert

Autorem zdjęcia jest Tymon Markowski

Prof. dr hab. Roman Leppert – pedagog, od lat 80. XX wieku pracujący na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, gdzie kieruje Katedrą Pedagogiki Ogólnej i Porównawczej. Od wielu lat kierownik studiów doktoranckich w zakresie pedagogiki, od ubiegłego roku dyrektor utworzonej na Uniwersytecie Szkoły Doktorskiej. W lutym 2020 roku został wybrany wiceprzewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN.
Autor wielu opracowań (książek, artykułów, komunikatów z badań, recenzji). Wypromował sześciu doktorów, wielokrotnie brał udział w przewodach i postępowaniach habilitacyjnych oraz postępowaniach o tytuł naukowy profesora. Pełni funkcję redaktora naczelnego czasopisma „Przegląd Pedagogiczny”.

Na facebookową stronę „Wymysły” trafiłem przez … przypadek. Nie, właściwie, nieprzypadkowo. Po kolei. Uczestnicząc w jednej z audycji w bydgoskiej rozgłośni Radia PiK poznałem Panią Darię Jaworską – psycholożkę pracującą w Wojewódzkiej Poradni Zdrowia Psychicznego w Bydgoszczy. Wspólna rozmowa w radiowym studiu zaowocowała znajomością na Facebooku. Na początku epidemii koronawirusa w Polsce Pani Daria udostępniła na swoim profilu nagraną przez siebie (w towarzystwie przeuroczego psa Gomeza) bajkę autorstwa Pani Edyty Grzegory, zatytułowaną „Poznajmy się przyjacielu”, która doskonale pomagała, zarówno dzieciom, jak i dorosłym, poradzić sobie z lękiem wówczas przez wszystkich odczuwanym. Ponieważ nagranie pierwotnie zostało opublikowane na stronie „Wymysłów” trafiłem tam i tak się zaczęło…

Dlaczego z wielu stron, które zdarza mi się odwiedzać, spacerując po wirtualnej agorze, akurat ta zwróciła moją uwagę? Pierwsze, co wywołało moje zainteresowanie, to ilustracje towarzyszące poszczególnym postom, jak się okazało przygotowywane samodzielnie przez Autorkę strony. Nie mam w swoim języku niewartościujących określeń, które pozwoliłyby mi napisać, dlaczego akurat te ilustracje wydały mi się takie interesujące. Pewnie dlatego, że są inne od tych, na które w sieci najczęściej trafiam, że przedstawiają za pomocą obrazu coś, co uchwycić bardzo trudno: uczucia, emocje, wyobrażenia i inne stany odczuwane przez człowieka.
Po pierwszym zachwycie obrazami przyszła pora na zainteresowanie się treściami na stronie publikowanymi. Określiłbym je wspólnym mianem „psychologii stosowanej”, czyli używania wiedzy psychologicznej do przedstawiania w postaci bajek, opowiadań adresowanych do dzieci ważnych problemów, które one przeżywają.

Im głębiej wnikałem w to, co na stronie się znajduje, tym bardziej uświadamiałem sobie, że Pani Edyta realizuje zasadę, o której kiedyś wspominał jeden z moich kolegów mówiąc: teksty dla dzieci należy pisać tak, jak dla dorosłych, tylko dwa razy lepiej. Właśnie tę zasadę odkrywam w kolejnych publikowanych przez Autorkę tekstach. Mówić do dorosłych o tym co przeżywamy w sposób, który nie byłby z jednej strony przeteoretyzowany, a z drugiej infantylny, nie jest zadaniem łatwym. Mówić w taki sposób do dzieci, to dla mnie mistrzostwo. Pani Edyta słowem operuje równie doskonale, co obrazem. Sprawia to, że na prowadzoną przez Nią stronę „Wymysły” zaglądam, żeby z jednej strony nacieszyć wzrok, z drugiej strony postymulować umysł, uświadamiając sobie, że dziecko jest w każdym z nas. Ważne, żeby do niego trafić. Autorka to potrafi.