Cykl “Zobacz, jaki jestem!”
Cykl “Zobacz, jaki jestem!” to zbiór opowieści uwrażliwiających dzieci i dorosłych na dobro zwierząt. Każda bajka przedstawia historię jednego zwierzaka i pozwala zobaczyć go jako żywą istotę, a nie produkt czy zabawkę. Jednocześnie, stanowi okazję do rozmowy, wymiany refleksji i perspektyw.
Poznając losy kolejnych bohaterów, mamy szansę lepiej zrozumieć ich świat i zweryfikować dotychczasowe przekonania, stereotypy, a tym samym dokonywać bardziej świadomych wyborów, które uwzględniają dobrostan nie tylko naszego gatunku.
Cykl otrzymał Nagrodę Główną w kategorii “kultura i multuimedia” w XXI edycji Konkursu Świat Przyjazny Dziecku organizowanego przez Komitet Ochrony Praw Dziecka.
Wybierz bajkę:
"O mopsiku, który nie mógł być psem"
Czy mopsik może prowadzić swój własny dziennik? Chyba tylko w bajkach. Wiecie, w bajkach zwierzaki mogą robić w zasadzie wszystko.
Jednak zapiski w moim dzienniku różnią się od przekazów, jakie znacie z innych opowieści o mopsikowych bohaterach.
"O śwince, której nikt nie widział"
Wiecie, jak to jest wygrać na loterii? I nie chodzi o fanty, zabawki, pieniądze. Ja na loterii wygrałam życie i każdego dnia trzymam w raciczkach mój szczęśliwy los.
Jestem Sonia. Urodziłam się wiosną, w kwietniu 2019 roku, w hodowli trzody chlewnej. Jak się pewnie domyślacie, jestem świnią. Chciałabym zaprosić was dzisiaj nad mój ukochany błotny basen i opowiedzieć wam moją historię.
"O kurczaku, który miał za ciężkie serce"
Czuliście się kiedyś jak ziarenko piasku na ogromnej, bezkresnej pustyni? Kiedy otacza was taki bezmiar i, wydawałoby się, nieskończoność, szanse, że ktoś zauważy właśnie was i pochyli się nad waszym losem są raczej znikome.
Ja nigdy nie byłem na pustyni. Nigdy nawet nie widziałem słońca. Podobno jest duże i ciepłe. Jak mama – kwoka. Tak je sobie wyobrażam.
"O słoniku, który nosił cudze szczęście"
Zdarzyło wam się czuć na plecach dotkliwy ciężar cudzych oczekiwań? Taki, pod którym uginały się kolana? I w dodatku taki, którego nigdy nie obiecywaliście dźwigać, a mimo to ktoś wymagał od was, żebyście nosili go „dzielnie i bez marudzenia”? Czasem chodzi o świetne wyniki w szkole, sprawność w jakiejś dziedzinie sportu, osiągnięcia, sukcesy. Innym razem o bycie stale grzecznym, zaradnym, uczynnym czy w ogóle „jakimś”. Przykłady można mnożyć, bo nieskończenie wiele jest ludzkich pomysłów na cudze życie.
"O kundelku, który nie znał drogi do domu"
Przydarzyło wam się kiedyś niespodziewanie zabłądzić? Pomylić drogę, zgubić z oczu znajome miejsca i ludzi, którzy mogliby przyjść z pomocą? Będąc w takich tarapatach, można czuć niepokój, lęk, niepewność, dezorientację. Pół biedy jeżeli trwa to kilka chwil, po których zaczynamy rozpoznawać otoczenie i wracamy na znajome ścieżki albo pojawia się ktoś, kto pomaga nam się odnaleźć. Zwykle tak właśnie bywa i wszystko dobrze się kończy, a całe zdarzenie staje się wspomnieniem. Niestety, nie w moim przypadku. Mi zagubienie towarzyszy, odkąd pamiętam. Czy to w ogóle możliwe – zgubić się na dobre? Tak. Zwłaszcza jeśli nikt nigdy nie pokazał ci drogi do domu.